danut pisze:Dla mnie mało istotne jest to, że są jacyś inni /wyżsi niż ludzkość w kosmosie, czy ich nie ma.
Jak najbardziej chcą stać zawsze w cieniu.
Pomagać należy zawsze tym, którzy chcą sobie sami pomóc.
Nigdy nic na siłę.
Moderator: Redaktorzy
danut pisze:Dla mnie mało istotne jest to, że są jacyś inni /wyżsi niż ludzkość w kosmosie, czy ich nie ma.
danut pisze:Nic nie może być wymuszone jeśli chodzi o wypracowanie sobie świadomości rzeczy. Ona ma to do siebie, że według swojego czystego Ja łączy się z odpowiednimi sobie świadomościami innych i rozpracowuje w ten sposób daną materię. Jeśli piszemy o tworzeniu się rzeczywistości, to możemy to porównać do malowania czystymi uczuciami i odczuciami do danej sprawy, czy do drugiego obiektu - obrazu dla niej, dla stającej się rzeczywistości. Siłowych rozwiązań tu nie ma i być nie może, bo takie wprowadzają tylko zamieszanie i chaos. Najważniejsze są sprawy - decyzja, wybór, sprawiedliwa ocena sytuacji, motywy działania.
oleks24f pisze:Doświadczenie numer 4
Najświeższe z dzisiejszej nocy (08.01.2021)
Siedziałem z moją mamą i tą dziewczyną ( miłość do niej jest stałym elementem przewijającym się w każdym moim doświadczeniu z innymi rzeczywistościami. Tu nadmienię ciekawostkę, że tu u nas moja mama i ta dziewczyna kompletnie się nie znają. Moja mam zna ją tylko z moich opowieści ) przy stole. Powiedziałem do niej wprost, patrząc w oczy. - Że jestem z nią tylko dla tego, że widziałem nas razem w innych liniach czasu. I czułem tam miłość. - Albo coś w ten deseń.
- Naprawdę? - skomentowała, bardzo mocno się temu dziwiąc.
- Nie powinieneś jej tego mówić wprost - skwitowała moja mama, siedząca obok nas.
Rano od razu zapisałem sobie ten "sen" w notatniku. Bo był tak bardzo prawdziwy. Poza tym ostatnio już dawno nie miałem tego typu doświadczeń.
W ciągu dnia po tym "śnie" chodziła mi natrętnie po głowie, myśl że zbliża się jak by to nazwać koniec świata. Ale nie taki jaki znamy, nie taki jaki się spodziewamy. I na pewno nie taki jakiego nauczyli nas się spodziewać. Oczekiwać.
Bardziej będzie to swoisty sąd ostateczny duszy przed Bogiem. Czas zbioru plonów, jakie zasialiśmy w naszym życiu. Po którym czeka nas nagroda albo kara w postaci przerzucenia w różnych rzeczywistościach. Podłóg tego na co zasłużyliśmy, tego o czym marzymy etc.
danut pisze:Soldado - Powinieneś pamiętać również opis mojego snu ze stołem, bo przypomnę, dziwne, ale siedziałeś za nim i Ty prócz moich rodziców. Tam mój tata dogadywał w podobny sposób jak mama Oleksa w jego śnie. Napisałeś wyżej " idziesz w złym kierunku." - Nie zgodzę się z tym, bo ten kierunek naprowadza go na poznanie. A szukanie prawdy nigdy złym kierunkiem nie jest. Pozdrawiam!
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość